piątek, 13 maja 2011

Szef chce mnie wykończyć psychicznie.

Nie jest łatwo. W zasadzie jest nawet coraz gorzej. Boss ma chyba jakieś rozdwojenie jaźni, czy coś. Ciągle się wszystkich czepia, ciągle słyszę jakieś pretensje, żale. Jestem bombardowana pytaniami sprawdzającymi, by tylko przyłapać mnie na jakimś przewinieniu. Co chwilę wpada do pokoju i rozgląda się złowieszczo, jak już otworzy usta to na pewno nie w celu powiedzenia czegoś miłego. Bombarduje mnie @ i telefonami. To chyba zakrawa już pod mobbing. Nie wiem dlaczego on to robi. Kiedyś wprawdzie powiedział mi prosto w oczy, że testuje moją odporność na stres, ale tym razem to już chyba jakieś apogeum. Boss ewidentnie się na wszystkich wyżywa, a  najgorzej mają ci, którzy muszą z nim blisko współpracować, czyli np. ja. Próbuję nie dać się złamać, nie pozwalam sobie na eksplozję złości, czy też łez...
Dziewczyny patrzą na mnie z podziwem, bo ich zdaniem, jestem taka opanowana i choć Boss tak bardzo się stara, nie daję się sprowokować. Widzę, że doprowadzam go tym do szału. Odpowiadam krótko, ale treściwie, spokojnie i z uśmiechem na twarzy, pomimo iż on wpada do naszego pokoju z agresją i miną mordercy, ja jestem spokojna.
Nie wiem skąd biorę na to siłę. Bo choć na zewnątrz tego nie widać, w środku wszystko we mnie drży. Żołądek mam ściśnięty i serce ciągle kłuje. Ten dupek chce mnie wykończyć.
Kurwa co za pieprzony dupek z tego faceta!!!!!!!!!!!
Ale nie pozwolę się zniszczyć. Nie dam się sprowokować, doprowadzę go do szału swoim stoickim spokojem i uśmiechem przyklejonym do twarzy.

6 komentarzy:

  1. Możliwe, że chce się ciebie pozbyć z firmy. (Możliwe, że powodem jest M.) Jeśli ma się normalną umowę, w dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo zwolnic pracownika. Dlatego dąży do tego byś sama odeszła. To dosyć popularna procedura....
    cokaine

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez naszły mnie takie myśli. Tyle że oficjalnie nikt o nas nie wie, choć jakoś specjalnie się nie ukrywamy, więc mógł nas gdzieś zobaczyć.
    Tak czy siam zacznę się powoli rozglądać za czymś innym, spokojniejszym.

    OdpowiedzUsuń
  3. To o czym piszesz, to poważna sprawa. Zbieraj dowody i walcz o siebie. Wytrzymasz jeszcze jakiś czas, później będzie tylko gorzej...
    OnaKobieta

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaję sobie sprawę że najgorsze przede mną. Nie wiem czy ma sens zbieranie dowodów, by kiedyś ewentualnie spotkać się w sądzie. Takie sprawy są trudne i stresujące, wolałabym raczej zmienić pracę na bardziej satysfakcjonującą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w podobnej sytuacji. Mój Szef po cichu wszystkim opowiada, że chciałby mnie zwolnić (ale nie może tego zrobić z kilku ważnych powodów). W związku z tym robi wszystko, żeby mnie wykończyć i ewidentnie byłoby mu na rękę gdybym sama się zwolniła. Nie chcę tego robić, jestem twarda, ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam... to jakiś koszmar. Skąd się biorą tacy ludzie?

    OdpowiedzUsuń