wtorek, 3 maja 2011

15 maja 2006 Zdrada...


Boję się zdrady... nie ufam sobie... Mój mąż chyba by mi tego nie zrobił a ja... ja ciągle myślę jak by było z innym. Jestem mężatką z zaledwie rocznym stażem a już myślę o skoku w bok. Nie wiem jak będzie wyglądać moje życie nie wiem czy jestem w stanie wytrzymać z jednym facetem przez całe życie tym bardziej że nigdy nie łączyła nas wielka i namiętna miłość a raczej przyzwyczajenie... Wolałabym być wolna jak ptak :) Teraz jest trudniej mam już pewne zobowiązania w końcu złożyłam przysięgę "na dobre i na złe". Najbardziej obawiam się jednak tego, że nie wytrwam w tej rutynie, ja się chyba do tego zupełnie nie nadaję. Chcę żyć pełną piersią chcę czuć że żyję i tak bardzo pragnę miłości z typowych romansideł. Pocieszajęce jest chyba tylko to że nie ma ideałów i chyba żaden facet tak na prawdę nie jest mi w stanie dać tego o czym marzę więc marne szanse na zdradę... Chyba wolałabym żeby to mąż zdradził mnie pierwszy wtedy nie miałabym wyrzutów i nie bałabym się spróbować. Jedno jest pewne, gdy pewnego dnia poczuję że ktoś inny może dać mi szczęście o którym marzę nie zawaham się...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz