środa, 12 października 2016

W mojej bajce

Jestem szczęśliwą mamą, żoną, kobietą.
Wiadomo są blaski i cienie, ale moja bajka wciąż trwa. Czasem zamykam oczy i zastanawiam się jak długo jeszcze. Strach że to się skończy pojawia się w mojej głowie i na szczęście bardzo szybko znika.
Moja historia jest długa i zawiła. Wiele się zmieniło, wielu rzeczy nie planowałam, choć gdzieś w mojej podświadomości zdawałam sobie sprawę z pewnych spraw.
Dzisiaj jestem kimś innym choć nadal sobą. Rozwijam się choć nadal jestem na wychowawczym. To że prowadzę własną firmę wiele mi daje. Uczę się marketingu, projektowania, szycia, modelowania, fotografii, ehhh... można by tak wymieniać.
Bajko trwaj, nie kończ się proszę...

sobota, 30 lipca 2016

Jestem zmęczona

Dziwnie tu wrócić po takim odległym czasie. Większość się wykruszyła. Ja w sumie na długi czas również.
Nie wiem czy będę się potrafiła znowu otworzyć i być tutaj sobą.
Na razie napiszę skromnie.
Jestem zmęczona. Jestem straszliwe zmęczona...
Nie mam siły. Dzieci wysysają ze mnie całą energię.
Zastawiam się jak długo będę się tak czuła. Kiedy minie to nieustanne zmęczenie i będę miała czas dla siebie...

piątek, 22 lipca 2016

Znowu anonimowa

Myślę że po tak długim czasie już nikt tu nie zagląda.
Może i dobrze. Znowu będę mogła być anonimowa. Lubię pisać i tęskniłam za tym, choć brak czasu całkowicie pozbawił mnie tej przyjemności.
Nigdy nie przestanę pisać, bo pisanie to ja. Ten blog to moje historia, którą jeśli Bóg pozwoli, będę mogła kiedyś przeczytać...
Ten blog był moją kobiecą stroną. Zamilkłam, bo w pewnym sensie ją zatraciłam. Nie jest łatwo być mamą dwóch maluchów, z tak małą różnicą wieku, a ten rok był chyba najtrudniejszy.
Nieustające choroby chłopców, które zdawały się nigdy nie kończyć, doprowadzały mnie do obłędu. Do tego wszystkiego, gdybym miała mało na głowie założyłam malutką firmę i to był kolejny zjadacz czasu.
Teraz czuję się jak na wakacjach, chłopcy chorują mniej, zamówień też jakoś wakacyjnie mniej i oto jestem...
Cholernie zmęczona, gruba, z beznadziejną fryzurą, ale jestem. Kiedyś powstanę i zacznę znowu być tamtą sobą. Tylko potrzebuję czasu. Czasu by stanąć na nogi, mieć czas na wypicie ciepłej kawy i pójść do ubikacji bez krzyków pod drzwiami dwóch małych potworków ;)

A teraz wybaczcie, kończę. Dzisiejszego wieczoru mam w planie zadbać o swoje paznokcie ;)