wtorek, 3 maja 2011

18 lutego 2006 Takie tam....

We wtorek rozmowa kwalifikacyjna...hmm... tak się ostatnio rozleniwiłam że nawet nie chce m się na nią jechać. To źle bo przecież powinnam być naładowana pozytywną energią, ale nie jestem L Szczerze mówiąc odkąd zaczęłam pracować w Oriflame trochę opuściłam się w poszukiwaniu normalnej pracy takiej na etat... Sama nie wiem dlaczego przecież dodatkowa kasa zawsze się przyda i jedna praca nie przeszkadza drugiej. Ostatnio w ogóle inaczej patrzę na życie i mam chyba nieco inne marzenia niż jakiś rok wcześniej. Myślę że czasy się zmieniły i to wpłynęło też na moje spojrzenie na życie. Tak trudno znaleźć normalną dobrze płatną pracę, taką w której nie ma się do czynienia z szefem psychopatom i panuje niemiła atmosfera. Ach to temat rzeka i raczej nie chcę go w tej chwili zagłębiać.
Ostatnio miałam problemy z I. i do tej pory jeszcze się nie widziałyśmy, nawet nie rozmawiałyśmy telefonicznie. Miałyśmy tylko krótki kontakt na gg i to wszystko... bo jakoś rozmowa się nie kleiła. Ja nie wspomniałam słowem o tym co było i nie pytałam dlaczego nie przyszła, a ona sama jakoś bała się zacząć... W przyszłą sobotę I. robi urodziny i zapraszała nas, ale hmm... szczerze mówiąc zastanawiam się czy nie zrobić tego numeru co ona J Mogłabym się odegrać i miałabym tę znajomość z głowy, tylko że jest mi jej żal i zawsze każdy jej wyskok tłumaczę sobie tym że ona jest sama. Brak faceta tak na nią wpływa i to z tego powodu czasem zachowuje się zupełnie niepodobnie do siebie... Żal mi jej, samotność... to straszliwy stan ducha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz