wtorek, 3 maja 2011

05 marca 2007 Jedna z wielu

Piszę bloga jako jedna z wielu. To niesamowite ilu ludzi pragnie się podzielić tym, co dzieje się w ich życiu... Skąd się bierze ta potrzeba, czy naprawdę tak bardzo potrzebujemy czyjejś aprobaty? Czy bez tego naprawdę nie da się żyć...? Na mój blog rzadko, kto zagląda, nie wspominając już o pozostawianych komentarzach, a dokładniej mówiąc o ich braku! Czy to znaczy że moje życie jest nudne i monotonne? Czy to znaczy że moje życie nie ma żadnej wartości?!  Nie rozumiem tego popisywania się i pisania na pokaz.... Nie mam pojęcia skąd się bierze u ludzi ta chęć zaistnienia za wszelką cenę. Mój blog to obraz mojego życia nie potrzebuję sztuczek literackich żeby się sprzedać. Piszę dla siebie, żeby nie czuć się taką samotną... Mało w nim szczęśliwych chwil, bo tymi mam się, z kim dzielić. Tu zaglądam zazwyczaj, gdy jest mi źle, gdy czuję żal i smutek, gdy nie chce mi się już nic... Ktoś mógłby pomyśleć, że moje życie jest takie smutne (bo często przecież jest), ale na szczęście nie zawsze! Czasem zdarzają się takie cudowne dni, dla których warto żyć, ale to nie dzisiaj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz