wtorek, 3 maja 2011

23 lutego 2007

Praca... fajną mam pracę, ale ci ludzie... Czasem mam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok. Jakoś nie lubię towarzystwa kobiet, mimo że sama nia jestem. Dziewczyny potrafią być okrutne i złośliwe. Nie lubią być na drugim miejscu (wiem to po sobie) i zrobią wszystko by osiągnąc swój cel...(tego jeszcze nie potrafię, ale może czas się nauczyć). Przychodzę do pracy i patrzę na te paskudne miny. Wiem że mnie obgadują, wiem że są nieszczere, a mi wmawiają że jest ok. Kiedyś się wkurzyłam że robią ze mnie idiotkę i nagrałam ich rozmowę na dyktafon, oczywiście wtedy gdy mnie nie było w pobliżu... Hmm... miałam jednak rację, są dwulicowe! Od tego czasu podchodzę do nich z dużym dystansem i rozmowy ograniczam do minimum. Na szczęście już z nimi nie siedzę bo po awansie dostałam biuro piętro wyżej więc widuję je tylko rano podczas parzenia kawy i ewentualnie na śniadaniu. O wiele lepiej współpracuje mi się z mężczyznami, są zdecydowanie mniej konfliktowi.
Chętnie bym powspółpracowała z nim... hmm... cukiereczek... Gdzie się tacy rodzą??!!
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz