czwartek, 6 września 2012

Wzloty i upadki - diagnoza wodogłowie?

Byłam dzisiaj na USG.
Wybierając się na badanie byłam zupełnie spokojna, bo stres który mi towarzyszył ostatnimi czasy, jakoś opadł. Zastanawiałam się co tam w brzuszku mam i choć od początku czułam że to chłopak, to jeszcze rozmyślałam sobie że może jednak będzie dziewczynka. W końcu płeć określa się na podstawie badania usg a nie przeczuć.
Lekarka była bardzo miła, pokazała mi maleństwo i przekazała tę długo wyczekiwaną nowinę. Będzie chłopak. W pierwszej chwili poczułam lekkie ukłucie, że to jednak nie dziewczynka, czyli mała księżniczka o jakiej marzyłam, ale potem pomyślałam jaka będzie radość bo i M. i S. obstawiali chłopaka.
Chwile radości o rozwianej tajemnicy płci mojego maleństwa szybko została rozwiana, bo jak się okazało jeden z wyników jest niepokojący i muszę zrobić kolejne badania tym razem prenatalne.
Maleństwo ma przekroczoną normę tylnej komory bocznej (13,6mm), a to w praktyce oznacza, że istnieje ryzyko wodogłowia, ale by to ustalić potrzebne są bardziej szczegółowe badania.
Szperałam w necie bo chciałam się czegoś więcej dowiedzieć i niestety wygląda na to, że rokowania nie są najlepsze:
"Jeśli szerokość komory bocznej mózgu wynosi poniżej 12 mm, można spodziewać się zupełnie prawidłowego rozwoju dziecka aż w 97 proc. przypadków. Nieco gorsze statystyki związane są z szerokością komory 12 mm i więcej. Z tych dzieci już tyko 77 proc. będzie rozwijać się prawidłowo."
źródło: http://www.poradnia.pl/wodoglowie-u-plodu-diagnostyka-rokowanie-i-postepowanie.html
Nadal jestem w szoku, właściwie to nie wiem co z sobą zrobić...

2 komentarze:

  1. przykro mi, ze masz tyle smutkow ostatnio. lecz na chwile obecna dla spokoju wlasnego i synka, nie zastanwaiaj sie za duzo, dopoki nie bedziesz miec ostatecznych wynikow, bo sie zameczysz:(

    Tule;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim zrobić badania i nie martwić się na zapas, bo z zamartwiania się nic dobrego dla Ciebie i dla Maluszka nie wynika. Wasz wynik to jeszcze nie diagnoza. Trzymam kciuki i ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń