piątek, 14 września 2012

Minęło 26 tygodni

Mam wrażenie, że jestem coraz większa i większa... Skóra się naciąga, brzuch rośnie nieubłaganie, a maleństwo i tak ciągle się rozpycha. Do tego mam niesamowity apetyt... mogłabym ciągle tylko jeść i jeść ;)
Od początku ciąży przytyłam 7kg. to chyba sporo zważywszy na to, że jeszcze prawie 3 m-ce przede mną. Boję się że nie zapanuję nad apetytem i się za bardzo roztyję. Dobrze jest być szczuplej i zależy mi by tak zostało. Zdaję sobie też sprawę jak ważne jest odżywanie się w czasie ciąży i raczej niczego sobie nie omawiam, bo w końcu jak urodzę mogę schudnąć a brak odpowiedniej ilości pożywienia w czasie ciąży może mieć znacznie poważniejsze skutki dla mojego maleństwa.
A to kilka zdjęć mojego pękatego brzuszyska, byście miały rozeznanie co muszę dźwigać ;)

 Skończone 26 tygodni ciąży



6 komentarzy:

  1. nie wiem może się nie znam ale wydaje mi się, że mały masz brzuszek i własnie nie masz co się martwić zgubieniem zbędnych kg bo nie widzę ich u ciebie :-)
    co do płci dzidziusia rozumiem twoje rozczarowanie bo jestem pewna czułabym tak samo.
    Niektóre kobiety mówią, że płeć jest obojętna ale ja myślę, że wcale nie.
    Ja bym bardzo chciała synka :-) nie wiem czemu, jakoś tak.
    Myślę, że z synkiem nawiążesz piękną więź i płeć dziecka nie ma tu nic do rzeczy.
    Nie myśl o dziecku jako o tym co mu będziesz kupować.
    Chłopczyka też można pięknie ubrać trzeba tylko znaleźć ciekawy sklep.
    To będzie twoje dziecko, tak wyczekiwane. To jest najważniejsze.
    Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrzebnie zaplanowałam sobie coś czego planować nie można. Płeć dziecka to loteria, a my wylosowaliśmy chłopca ;)
      Chyba już mi przeszły smutki z tym związane i zaczynam dojrzewać do myśli, że będę miała syna.
      Poza tym nie chodziło mi tak dosłownie o ubranka dla dziecka. Raczej o to, że między matką a córką tworzy się więź, dziewczynka chce się ubierać jak mama, malować jak mama, chodzić w butach na obcasach... To jakoś tworzy więź, choć może się mylę.
      Trochę poczytałam na temat więzi matek z dziećmi i rzeczywiście jest tak jak mówicie (Ty i Sophisticated). Podobno więź z synem jest silniejsza i pozbawiona rywalizacji.
      Poza tym ilekroć patrzę na tę słodką mordkę, tym mniej mnie obchodzi czy to chłopiec czy dziewczynka. To małe cudo już zaczyna być dla mniej najwspanialszym darem i coraz bardziej się w nim zakochuję.
      PS nosek chyba będzie miał po mnie ;)

      Usuń
  2. brzus twoj wyglada jak moj w tym czasie. nie sadze, ze wiele przytyjesz jesli teraz juz nie wygladasz jak ciezaroweczka hihi;)
    no przynajmniej u mnie tak byo, ze tylko jak z przodu ktos spojrzal to wiedzial, ze ja ciezarna a tak to nic a nic nie bylo widac. zreszta mlodsza bylam wtedy inne cialo.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem z pewnością robi swoje. Jestem już po 30-ce i ciało z pewnością nie jest już tak elastyczne i jędrne, ale dbam o nie jak potrafię, smaruję, masuję i mam nadzieję że będzie dobrze ;)

      Usuń
  3. Wyglad cialka rewelacyjny, widac, ze dbasz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzuszek mały, jedz.
    I jestem zdania, że najlepiej nie czytać, nie szukać porad w sprawach które zależą od serca, szczególnie w necie. Nie raz się wczytywałam w książki takie i owakie, a potem za parę lat się okazywało, że to wszytko nieprawda. Sama wiesz najlepiej, natura pracowała nad tym miliony lat, potrzebną wiedzę masz wygrawerowaną tłustą czcionką w intuicji.

    OdpowiedzUsuń