czwartek, 20 września 2012

Sielankowo :)

Jest rano, jeszcze nie minęła 8:00. Leżę sobie w łóżko z kawą, laptopem i muzyczką w tle.

Rozmyślam sobie o wszystkim co było i będzie. Ostatnio ciągle od wszystkich słyszę że wyglądam kwitnąco. Hmm... nie zawsze się tak czuję, ale to miłe że jestem tak postrzegana. Ja czuję się grubo, ociężale, z odwiecznym problem w co się ubrać, a i z bólami krzyża... Ale to moje odczucia, skoro inni tego nie widzą jest dobrze ;)
M. też patrzył tak na mnie wczoraj i powiedział, że jestem ostatnio taka rozpromieniona i on również jest szczęśliwy bo lubi mnie właśnie taką. 
Każdy ma jakieś problemy, my też je mamy, ale sobie radzimy, raz lepiej, raz gorzej, ale najważniejsze że bilans wychodzi na plus ;)
Ja sama czuję wewnętrzne szczęście. To pewnie hormony, przygotowują mnie na to co się wydarzy.
Maluszek się wierci :)
Chciałabym go już zobaczyć, dotknąć, przytulić... Już niedługo i pewnie nie ma się do czego tak spieszyć, bo wtedy skończy mi się ta sielanka.



Do pracy póki co nie wracam, nawet nie musiałam prosić o L-4, gin sama powiedziała że mam przyjść po następne 08.10. Poczułam ulgę. M. mówi że źle się dzieje teraz w firmie, awantury, trzaskanie drzwiami to codzienność. Wczoraj podobno Szef był tak wściekły że na jednym z zebrań już nawet pokazał im fuck off.
No więc za pracą bynajmniej nie tęsknię :) Dobrze mi tu w domku. Wczoraj wyprałam pierwszą partię ubranek, więc dzisiaj je ładnie wyprasuję i poukładam w szafeczce małego. Teraz tylko takimi rzeczami chcę sobie zawracać głowę, a wszystko co negatywne niech odejdzie chen daleko.
Musze też zająć się planem remontu. Tzn. wstępnie wiemy co trzeba zrobić i w jakiej kolejności, ale trzeba by rozrysować plan w jakimś programiku i zastanowić się gdzie co powinno się znaleźć. Trzeba by poszukać fachowców od ogrzewania gazowego, kominkowego, kogoś kto wyburzy ścianę, zrobi podłogi, ściany, trzeba wybrać drzwi, znaleźć konstruktora który sprawdzi czy na pewno ścianę można wyburzyć, itp. itd. Naprawdę dużo tego... Ale to przecież nasz wymarzony dom i z przyjemnością włożę serce w jego remont :)

1 komentarz:

  1. bardzo wpada mi w ucho muzyka jak tu wklejasz:))))
    cos pod moj gust, cos co zaczynam lubiec sluchac coraz bardziej tez.
    wydaje mi sie, ze kazdy facet jak widzi swoja kobiete radosna i promienujaca to on sam czuje sie lepiej. zycze abys wiecej miala takich chwil. aby troski odeszly w cien.
    buziakole;****

    OdpowiedzUsuń