środa, 5 lutego 2014

Znieczulica

Jestem w ciąży i jestem mega wrażliwa. O Frania płaczę niemal codziennie. Nie tylko dlatego, że chłopiec jest chory i musi tyle przejść, ale głównie dlatego że ciągle słyszę lub czytam komentarze typu: jest tyle chorych dzieci, skąd mam wiedzieć komu pomóc, albo "najgorsze jest to że człowiek się angażuje śledzi losy i postępy takiego chorego dziecka i za każdym razem odejście przeżywa jakby to jego dziecko odchodziło. iIe razy można pochować dziecko.Ja już nie mogę".
To takie podejście mnie wprawia w stan melancholijno płaczliwy... Bo tak mi ciężko zrozumieć dlaczego niektórzy uważają, że lepiej nie pomagać wcale, by potem w razie czego nie cierpieć. Np. taki Franio też pewnie gdyby miał wybór, to by sobie wybrał że zamiast leżeć w szpitalu i cierpieć to by sobie jeździł na sankach i się wygłupiał, ale on wyboru przecież nie ma.
Prawda że nie można pomóc wszystkim i nie każdego stać na to by pomagać... to wszystko rozumiem. Ale uznawanie, że nie ma sensu pomagać bo pewnie i tak umrze... Kurcze no, to przecież okrutne!
Zastanawiam się czy gdyby trzeba było powiedzieć to prosto w oczy temu dziecku: - nie Franio nie dam ci tych kilku złotych, bo i tak pewnie umrzesz. Czy wtedy też było by tak łatwo odwrócić się od tej potrzebującej istotki?
Ale co ja mogę wiedzieć o życiu... Jest tylu ludzi którzy potrzebują pomocy i nadziei na to by żyć, a nie wszyscy przecież przeżyją, więc może lepiej pójść sobie do kina i miło spędzić czas, zapominając o tym przez co muszą przejść te wszystkie biedne, chore istotki...

Miałam napisać co tam w pracy po powrocie, ale jakoś mi się nie chce. Płaczę sobie i opadam z sił. Gdy przytulam synka w głębi serca błagam by był zdrowy, bym nigdy nie musiała stawiać czoła ludzkiej obojętności...

2 komentarze:

  1. Jesteś w ciąży, super! Co do Franka to nie ma co płakać, bo będzie dobrze! Zobacz jak wiele przedmiotów jest licytowanych, jak wielu ludzi zaangażowało się w pomoc. Nie oceniam ludzi, którzy mają takie podejście jak przedstawiłaś we wpisie, choć rzeczywiście sprawiają, że czuję się bardziej bezsilna. Będziesz miała synka:) Super, ja przez Franka miałam dzisiaj różne przedziwne sny i też śniło mi się, że mam synka w Jego wieku. To był bardzo pozytywny sen. Życzę Ci, żeby wszystko było w porządku!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie często są obojętni na krzywdę innych póki ich samych nie spotka takie lub inne nieszczęście.
    Myślę o Franiu i jak patrzę na zdjęcia to łzy same napływają mi do oczu.
    Wtedy sama sobie zadaje pytanie,dlaczego?To takie niesprawiedliwe.
    Wierzę,że będzie dobrze!!!Musi być!!
    A Ty nie płacz,bo Synuś wszystko czuje!

    OdpowiedzUsuń