sobota, 1 lutego 2014

Nocny marek

Niewiele spałam tej nocy. Męczyły mnie koszmary, potem nie mogłam zasnąć, potem nieoczekiwane połączenie od teściowej o 6 rano?! Myślałam że coś się stało... podobno nie dzwoniła, ale ja miałam od niej krótki sygnał. Szybko oddzwoniłam, bo po tych koszmarach już naprawdę myślałam, że coś się wydarzyło. Na szczęście to nieporozumienie. Przeprosiła i powiedziała dobranoc ;)
Poza tym tej bezsennej nocy nie narzekałam na brak towarzystwa dzięki Abby oraz Aśce. Dwa nocne marki które miały równie bezsenną noc co ja ;) Dzięki :*
Teraz jest już sensowna godzina (po 7-ej rano). Alex zdążyły wypić już butelkę mleka. Teraz się śmieje i rozgląda się po pokoju.
To nasze ostatnie takie luźne dni...
W poniedziałek do pracy. Szef wpadł wczoraj na świetny pomysł (taki przebłysk geniuszu), bym została koordynatorem ds. przeprowadzki... Tak mam nową fuchę... no i to niby nic wielkiego. Zadanie na tydzień. Trzeba wszystko ogarnąć i dopilnować, byśmy się zdążyli przenieść w następny weekend. I cóż może i problem to nie jest tyle że wiąże się z tym że miałabym przyjść do pracy w przyszły weekend... :(
A to będzie oznaczać że synka prawie nie będę widziała.
Poza tym w ciąży jestem i nie powinnam pracować w nadgodzinach(co z pewnością jest nie do uniknięcia w mojej firmie) już nie wspominając o weekendach :/
No ale o co chodzi...? Przecież chciałam wrócić do pracy, nie? To chyba nie mam prawa narzekać :/

2 komentarze:

  1. A prosze :-) za towarzystwo nocne :-*
    A tydzien szybko zleci. Lexiu bedzie pod super opieka. Najwazniejsze bys tylko z rozwaga koordynowala i nic nie dzwigala;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W ciąży jesteś więc nawet masz prawo do nadmiernego narzekania,a co:)
    Już wiem do kogo zapukam jak znowu nie będę mogła zasnąć:)
    Oszczędzaj się i uważaj na siebie i Maleństwo!:)

    OdpowiedzUsuń