niedziela, 2 lutego 2014

Serce nie pozwoliło mi przejść obojętnie

Ostatnio jestem mega płaczliwa, ale przeczytałam tą historię i tak mi strasznie żal Frania. Najgorsze jest to że jest tak mały i tyle musi przejść. Potem poczytałam jeszcze wiele innych podobnych historii i strasznie mnie to przygnębiło...
Podziwiam tych ludzi za siłę walki, za to że się nie poddają, choć pewnie nie raz czują straszną bezradność...
Pomodliłam się za Frania, wpłaciłam pieniążki na jego konto. Postanowiłam, że muszę zrobić coś jeszcze. Dla Frania jest prowadzona strona na facebooku, gdzie licytowane są różne przedmioty i biorę udział w kilku takich licytacjach. Poza tym postanowiłam, że podaruję też coś od siebie.
Piszę o tym, bo Franio zasługuje na to by żyć i może ktoś z was chciałby mu pomóc, bo naprawdę liczy się każda złotówka.
Tu możecie przeczytać historię Frania http://www.siepomaga.pl/f/fundacja-siepomaga/c/1156
A tu link do stronki z licytacjami https://www.facebook.com/events/1387560041493468/

"Franio ma 2 lata i 3 miesiące. Jest jeszcze małym chłopcem, który prawie połowę swojego życia walczy z nowotworem. Przeszedł wiele bólu i cierpienia. Jeżeli możesz pomóc Frankowi, zrób to jeszcze dziś..." cyt. ze strony fundacji 

10 komentarzy:

  1. Strasznie to smutne:( Tym bardziej, że Franio ni jest jedyny:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest jedyny, ale to że nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, nie powinna nas zwalniać z pomocy w ogóle.

      Usuń
  2. Rozryczałam się przez Ciebie. Taki śliczny chłopczyk. Moja mama miała raka i wiemy, ile to jest cierpienia, ale kiedy choruje taki maluszek, to nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak daje sobie radę czując ból, którego nie rozumie nawet, nie wie co się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza tym zainspirowałaś mnie i też nie ograniczyłam swojej pomocy tylko do udostępnienia informacji o Franku. Dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę , bo przecież nikt nie zasługuje na takie cierpienie i brak nadziei, zwłaszcza taki maluszek...

      Usuń
  4. :*
    dolaczylam dzieki Tobie

    OdpowiedzUsuń
  5. Za dużo tego cierpienia na tym świecie...
    Nie potrafię się pogodzić z tym, że cierpią dzieci. Miałam ten 1% oddać komuś innemu... ale teraz chyba już wiem co z nim zrobię. Dziękuję!
    Kiedyś pomogłam takiej małej dziewczynce... Byłam jeszcze w Irlandii, myślałam, że stać mnie na pomaganie, wpłaciłam 100zł na konto. Następnego dnia wchodząc na bloga, dowiedziałam się, że dziewczynka tej nocy zmarła. Szok był ogromny. No bo przecież nie tak to miało być...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem bywa za późno, ale nadzieja umiera ostatnia. Jestem pewna że rodzicie Frania choć zdają sobie sprawę z konsekwencji wierzą że synek będzie żył...
      Warto pomagać. Nigdy nie wiadomo kiedy los spłata nam figla i to my będziemy potrzebować pomocy...
      Ponoć dobro do nas powraca :)

      Usuń
  6. Ale super, ze do Ciebie trafilam, bede z checia zagladac :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń