Pierwszy dzień świąt za nami... Spędziliśmy go u rodziców M. Było bardzo miło, wesoło i rodzinnie. Pojawiło się tylko jedno głupie, malutkie ale... Może to głupie i pewnie tak jest, ale zrobiło mi się przykro, że Aleksander nie dostał nic od dziadków. Było mi trochę smutno, bo jako matka chcę by Alex był równie kochany i akceptowany co S. Niestety prezent jest tylko dla jednego z wnuków. Ten smutek dopadł mnie chyba dlatego że mam świadomość tego że jak jutro pójdziemy do moich rodziców to prezent dostanie Alex, ale również S., który jest przecież dla nich obcym dzieckiem. Dla nich to nie ważne, bo uważają że trzeba zadbać o jedno i drugie dziecko, by nie czuło się w żaden sposób odrzucone... Nie chodziło o wielkie prezenty, to mógł być drobiazg, zwykły gryzaczek, smoczek, grzechotka, ale dzisiaj uznano że Alex jest za mały i nie warto na niego wydawać żadnych pieniędzy.
Głupota, a jednak sprawiła mi przykrość...
Na domiar złego, za oknem zima :((
ja nie uważam tego za głupotę. i aż nerw mi się ruszył brrr Skoro ciebie akceptują, skoro akceptują kolejnego wnuka to powinni to okazywać. nIESTEty niekiedy słowa a czyny są różne,a tak naprawdę to czyny pokazują co inni myślą i czują. na obecną chwilę o tym nie myśl. Mam nadzieję że z czasem będzie inaczej. Buziaki :-*
OdpowiedzUsuńMały szczegół, a jak ważny. To, że Wasze dziecko jest malutkie nie oznacza, że ma być pomijane. Znakiem tego jak S. będzie już dorosły to nie powinien dostawać prezentów, bo już jest za duży a tylko Alex, tak? Oby podejście dziadków się zmieniło. Korzystaj z ostatniego dnia świąt. Zdrowia i pomyślności życzę dla Twojej całej rodziny :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńNo fakt to niesprawiedliwe. Jak podrośnie, zacznie cieszyć się z otrzymanych wcześniej prezentów:)
OdpowiedzUsuńU mnie tez zima:/
Nie ładnie zwłaszcza, że to dzieci bardzo wrażliwe istotki ;(
OdpowiedzUsuń