środa, 5 grudnia 2012

Chyba byłam grzeczna

Już grudzień... Wierzyć się nie chce, że tak szybko to minęło... Kończy się kolejny rok i wkrótce zacznie następny. Alex może się pojawić lada dzień. Czekam już niecierpliwie, a powodów jest wiele :)
Po pierwsze chciałabym go już zobaczyć, po drugie chciałabym mieć poród już za sobą, no i niecierpliwię się tym by wrócić do normalności. Brzuch do olbrzymich raczej nie należy, ale i tak fajnie było by wrócić do tego co było ;) Ciekawa jestem jak szybko uda mi się wrócić do normalnej wagi, już nie wspomnę o tym by była taka jak przed ciążą, bo na to pewnie będzie trzeba więcej czasu. Powoli sobie planuję dietę i zestaw ćwiczeń, tyle że nie wiem czy będę w stanie. Po samym porodzie też raczej nie powinnam jakoś specjalnie ćwiczyć, poza tym pewnie będę obolała. Najważniejsze to mieć plan i nie zaniedbać się... Mam nadzieję że się uda. Rozstępy póki co się nie pojawiły, więc myślę że jest spora szansa, że już się nie pojawią. Nad resztą będę musiała popracować.

Jeszcze kilka godzin temu zaczęłam pisać, że jakoś w tym roku świąt nie czuję. No ale musiałam zmienić treść bo niespodziewanie odwiedził mnie Mikołaj i wszystko się zmieniło. Zobaczcie jaki słodki i te jego dzwoneczki :) No do mnie właśnie zawitały święta :))



Bardzo dziękuję za tą niespodziankę :*

2 komentarze: