Los bywa przewrotny. Jak wiecie w planie miałam wychowawczy i nadal mam, ale... Ale wczoraj otrzymałam propozycję pracy na stanowisku kierownika działu płac w pewnym szpitalu. Praca odpowiadająca moim kwalifikacjom i kusząca bo raczej stabilna, nie to co w prywatnej firmie. No i właśnie nie wiem co począć. Zaczekają na mnie do końca urlopu macierzyńskiego jeśli się tej pracy podejmę. Mam kilka dni na przemyślenie czy w ogóle chcę pracować po macierzyńskim, jeśli tak i chcę zmienić pracę to mam się umówić na spotkanie w sprawie szczegółów...
No i mam teraz spory mętlik w głowie. Chciałam zmienić pracę to fakt, ale teraz w tym momencie życia nie wiem czy się na to decydować. Z drugiej strony taka szansa może się już nie powtórzyć i skłaniam się by pójść na spotkanie i ustalenie co dokładnie mi oferują. Jeśli pieniądze będą lepsze niż mam obecnie to może warto będzie to przemyśleć głębiej i wtedy łatwiej będzie podjąć decyzję. Teraz tak do końca nie wiem czy gra jest warta świeczki, bo choć była by to tzw. ciepła posadka, to być może kiepsko płatna, a taka mnie nie interesuje.
Prawdę mówiąc już się nastawiłam psychicznie że zostanę przez jakiś rok z Alexem, a tu taki psikus...
Trudna decyzja. Idz na spotksnie i poznaj warunki by podjac decyzje calkowicie swiadomie biarac wszystkie za i przeciw. los ci splatal psikusa. Buziaki:-*
OdpowiedzUsuńnie mam kiedy komenta napisac....:p
OdpowiedzUsuńna spotkanie mozesz pojsc by nie zalowac, ale zdaje sie i tak zostaniesz z malym w domciu no chyba, ze kaska duzaaaaaaaaa to cos wymislicie z M, jak Cie beda tam chcieli to i na reke pojda Tobie. moze pomysl jak chcialabys pracowac aby miec odpowiedz w razie na ich oferte gdyby zechcieli Tobie na reke pojsc...
Kciukaski i buziaski :*****
o hoho to teraz masz myslenice...
OdpowiedzUsuńNa spotkanie zawsze możesz iść. Zobacz co Ci oferują, potem będziesz się zastanawiała czy warto. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń