poniedziałek, 5 września 2011

Rozważania

Popijam swoje ziółka. Może trochę mnie uspokoją. Ostatnio jestem strzępkiem nerwów, bo w pracy tyle się dzieje. Roboty w trzy i trochę, a rąk do pracy niewiele... Nie ma komu zadań przydzielać :/.
Nalezę do osób sumiennych i jak coś robię to staram się to robić najlepiej jak potrafię. Szkoda że nie wszyscy mają takie podejście do sprawy i większość trzeba za rączkę prowadzić. Cholera mnie bierze jak patrzę na to wszystko.
Myślę o tym że chciałabym zmienić pracę. Uciec gdzieś gdzie mogłabym więcej zdziałać, a już najlepiej było by pracować dla siebie. Wciąż o czymś myślę, szukam pomysłów na biznes dla siebie, ale póki co na myśleniu się kończy.
Musze coś zrobić ze swoim życiem, bo w tej firmie nie chcę utknąć na kolejnych kilka lat....

1 komentarz:

  1. własna działalność to bardzo ciężki kawałek chleba... jednak pracując tylko dla siebie masz to cudowne uczucie niezależności i panowania nad wszystkim :-)
    buźka :-*
    triss

    OdpowiedzUsuń