środa, 26 czerwca 2013

M. w końcu jest w domu. Za nami już kilka nocy w naszym domku. Sprzątania mam dużo, efektów jednak brak. Dom jest duży więc trudno to wszystko ogarnąć. Mam dużo szorowania i czyszczenia pozostałości po farbach i gipsie. Nie wiem kiedy doprowadzę dom do stanu używalności, a to dlatego, że jest jeszcze mnóstwo pracy do skończenia. Nadal mam światło tylko w niektórych pomieszczeniach i to jeszcze częściowo bez kontaktów. Gniazdka też nie wszędzie założone, łazienki nie skończone, eh.... szkoda gadać...

4 komentarze:

  1. Nie poddawaj się :) Efekt będzie super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie... ale już niedlugo niedługo... i będziesz się cieszyć że już po wszystkim :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana i jak tam u Ciebie? Do ogarnięty??

    OdpowiedzUsuń
  4. Dom miało być....echh te literówki :)

    OdpowiedzUsuń