M. w końcu jest w domu. Za nami już kilka nocy w naszym domku. Sprzątania mam dużo, efektów jednak brak. Dom jest duży więc trudno to wszystko ogarnąć. Mam dużo szorowania i czyszczenia pozostałości po farbach i gipsie. Nie wiem kiedy doprowadzę dom do stanu używalności, a to dlatego, że jest jeszcze mnóstwo pracy do skończenia. Nadal mam światło tylko w niektórych pomieszczeniach i to jeszcze częściowo bez kontaktów. Gniazdka też nie wszędzie założone, łazienki nie skończone, eh.... szkoda gadać...
Nie poddawaj się :) Efekt będzie super :)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie... ale już niedlugo niedługo... i będziesz się cieszyć że już po wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńKochana i jak tam u Ciebie? Do ogarnięty??
OdpowiedzUsuńDom miało być....echh te literówki :)
OdpowiedzUsuń