sobota, 22 czerwca 2013

Głowa do góry

Niemal całą noc nie spałam. Dobiło mnie wczorajsze odkrycie. Eh... dzisiaj choć zmęczona doszłam do wniosku że nie można się poddawać. Jakoś trzeba to ogarnąć i doszłam do wniosku że zamiast się zamartwiać trzeba się wziąć w garść i zająć rozwiązaniem kolejnego problemu.
Nie można się tak łatwo poddawać, przecież życie to pasmo problemów i konfliktów które trzeba rozwiązywać.
PS u mnie dzisiaj nieco chłodniej... o 8:30 było 25 stopni ;)

3 komentarze:

  1. Super podejscie do sprawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana tak to mówią ci co domy swoje mają, że to zupełnie inna bajka niż mieszkanie w bloku. Ale co tu porównywać? dom to dom. Zwalczycie te problemy i będziecie się cieszyć swoim gniazdkiem. Wydatki bardzo duże z tego co czytam a pieniądze na drzewie wam nie rosną.... Miało być pięknie a coraz to nowy problem. Ale w nieskonczoność tych problemów nie bedzie. Ogarniecie co trzeba i będziecie spokojnie sobie mieszkać. Tego życzę i oby nic nowego nie wyskoczyło - buziaczki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana dom tak ma to już jego urok ale pomyśl, jak już się urządzicie jak będzie pięknie...zapomnisz o wszystkim. Trzymam kciuki, żeby żadnych nowych problemów nie było teraz już tylko koniec sprzątania i urządzanie :)

    OdpowiedzUsuń