piątek, 16 listopada 2012

Minęła połowa listopada. Jestem coraz grubsza, coraz słabsza i coraz bardziej zniecierpliwiona. Gdybym tylko miała więcej sił, przewróciłabym dom do góry nogami. Jest tyle do zrobienia, a czasu tak niewiele.
Nawet nie mam weny do pisania...
Myśli są tak rozbiegane, że nie jestem w stanie się skupić przez dłuższą chwilą na jednej.

4 komentarze:

  1. Jeszcze chwilka I bedzie lzej:-)
    Chyba kazda ciezarna pod sam koniec mysli jak I Ty. Odpoczywaj ile mozesz I Spij ile sie da. Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. http://od-nowa-cokaine.blogspot.com/

    Mój nowy blog, wciąż pracuję nad szablonem, więc jest trochę surowy. Niestety nie będzie tam dobrych wiadomości.

    Już zaczynam za Tobą tęsknić, organizm pewnie przygotowuje się do porodu, a po nie będziesz miała dla nas czasu. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no ja nie wierzę, że to już tak blisko...kurcze kiedy to przeleciało?? Wierzę kochana, że Ci cięzko ale już nie długo :)

    OdpowiedzUsuń