czwartek, 15 maja 2014

Z ostatnich dni

Połowa maja...
Do porodu został już niecały miesiąc.
Tyle rzeczy jeszcze nie zrobionych... Tyle planów, które czekają w kolejce do realizacji...
Jestem jak mrówka robotnica. Nie potrafię tak całkiem zwolnić.
Już i tak staram się więcej odpoczywać. Znowu mam kogoś do sprzątania domu. Więc choć tyle mam mniej na głowie, a wierzcie mi, to ogromna pomoc i udogodnienie w domu który ma 3 piętra. Ja mam wielki brzuch, bo się roztyłam i wyglądam jak hipcia, więc i z ruchami coraz gorzej :/
Ale już niedługo wrócę do formy. Za niedługo urodzę i zacznie się harówka ;)
Dzisiaj w planie był lekarza -  zaliczony. Wyniki są bardzo dobre. Dostałam maść na obrzęki i żylaki, mam się smarować 3 razy dziennie. Jak za dwa tygodnie nie będzie poprawy dostanę jakieś leki, by mnie przygotować do porodu naturalnego.
Wszystko fajnie, byle się maluch obróci, bo poród pośladkowy jest bardziej ryzykowany i dla dziecka i dla mnie.
W domciu czysto - wprawdzie nie ja sprzątałam, ale ważne że jest posprzątane ;)
Zakupy meblowe - tak dzisiaj jedziemy po witrynę na książki. nareszcie, bo kartony wciąż zalegają na dole i sprawiają wrażenie bałaganu, a tego nie lubię. Reszta mebli będzie dokupowana sukcesywnie, jak tylko pozamykamy kwestię remontów.
Włosy - zafarbowane na bursztynowy. I fajnie jakaś odmiana się przyda ;)

6 komentarzy:

  1. Hmmm, w czasie ciąży można farbować włosy? Ja słyszałam, że nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponoć są takie opinie ale lekarz nie widzi przeciwwskazań, więc farbowałam i w pierwszej ciąży i drugiej

      Usuń
    2. Ooo. Tego to nie wiedziałam. ;)

      Usuń
  2. Koloru zazdroszczę i lecę na dniach po farbę ;)
    Czekam niecierpliwie na kolejne wiadomości o maleństwie i trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak należy z porodem.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki Kochana :*
    Małymi krokami do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super kolor, tez taki lubię :) choć sama ostatnio mam trochę ciemniejsze. Dobrze, że masz kogoś do pomocy, oby tym razem na dłużej. Trzymam kciuki za Ciebie i za dzidzię. Tylko za bardzo się nie obciążaj przez ten ostatni miesiąc. Buziaki

    OdpowiedzUsuń