środa, 21 maja 2014

Co czuję w 9 miesiącu ciąży?

Ogromne zmęczenie i niemoc...
Leżę na tarasie. Oczy zamknięte. Wsłuchuję się w śpiew ptaków. W oddali słychać szczekającego psa i dźwięki prowadzonych w oddali rozmów. Nie mam sił. Zupełnie. Nawet tak by wstać i przynieść sobie podusie do pełni szczęścia. Więc leżę przykryta kocykiem, oddaje się tej niemocy. Trudno mi się odprężyć, bo w głowie wciąż lista/plan rzeczy do zrealizowania. Taka niekończąca się, bo gdy zrobię jedno dopisuję dwie kolejne pozycje i tak w kółko... Niby tyle zrobione. Niby osiągnęłam to czego oczekiwałam. Jednak to wersja minimum, a ja nie lubię rozwiązań pobieżnych. Wciąż dążę do perfekcji i za cholerę nie potrafię odpuścić. To mnie zżera i choć zdaję sob ie sprawę z tego że nie ma znaczenia czy fugi między kafelkami są idealnie czyste, ale jednak męczy mnie to i dręczy. To że rzeczy dzieciaczków nie są w idealnym porządku, posegregowane rozmiarami, itp. Tak można by wymieniać bez końca. Tylko jakie to ma znaczenie?
Nie osiągnę perfekcji, stanu idealnego który pozwoli mi odetchnąć, bo przecież zawsze jest coś do zrobienia.
Doszło do tego, że się nawet dzisiaj popłakałam, bo chciałam skończyć układać książki, a byłam już tak zmęczona że musiałam przerwać i pójść odetchnąć. I po co to wszystko? Nie wiem... Naprawdę nie wiem...
Wiem tylko tyle, że czego nie zrobię teraz, jeszcze przed porodem, tego prędko już nie zrobię... Bo z dwójką maluchów, będę jeszcze bardziej zmęczona, bezsilna i ograniczona niż teraz....
Co mogę zrobić? Tylko jedno. Pogodzić się z tym, że choć tak bardzo bym chciała, nie mogę...

5 komentarzy:

  1. Najważniejsze Kochana jest to abyś się nie przemęczała teraz, taki odpoczynek dobrze Wam zrobi :) Odpuść, choć troszeczkę. Wiem, sama na Twoim miejscu chciałabym aby wszystko było zrobione tak jak ja tego chcę, ale musisz pamiętać też o sobie i o tym abyś częściej się uśmiechała. Zrobi Ci się lepiej. Jak czujesz, że już masz dosyć, wyjdź na dwór, usiądź, zamknij oczy i posłuchaj jak gadają ptaki... Ściskam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpuśc Kochana, bo bycie perfekcyjną momentami zabija, wiem po sobie.
    Ja często zarzynam się, żeby tylko miec wszystko zrobione na tip top, a potem padam na pysk ze zmęczenia. Odpoczywaj, zbieraj siły i zwolnij. Za chwilkę przy dwójce małych dzieci nie usiądziesz nawet na chwilkę. Świat się nie zawali jak czegoś nie zrobisz, wiem łatwo się mówi,ale to jest męczące i nie warto dokładac sobie problemów,
    Całusy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, piszę ten komentarz drugi raz i proszę o zrozumienie. Taak, perfekcja niekiedy zabija. Odpuść trochę teraz. Nie przemęczaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rada jest świetna, zdaję sobie sprawę w 100%, tylko z realizacją gorzej ;))

      Usuń
    2. Skąd to znam , Ginger? :)

      Usuń