piątek, 1 czerwca 2012

Rozterki

Leżę sobie w łóżku, sama. M. pojechał na koncert i wróci w niedzielę. Mieliśmy jechać razem, ale ciąża wyklucza takie imprezy.
Trochę jestem zmartwiona, bo M. przyznał się wczoraj że znowu odezwała się do niego jego dawna kochanka (Marzena). Nie wiem co o tym myśleć. Nie jestem pewna czy mam powody do zmartwień, bo z jednej strony widziałam jak wygląda i nie stanowi dla mnie żadnej konkurencji, a jednak coś ich kiedyś łączyło i to już stanowi problem.
Jestem w ciąży, a romans M. z Marzeną trwał właśnie wtedy gdy ówczesna żona M. była w ciąży. Nie podoba mi się to że ona znowu chce wkroczyć w jego życie. Na razie jestem spokojna i staram się nie reagować agresywnie, ale hormony to hormony i one żądzą się własnymi zasadami. W sumie to nie ręczę za siebie, jak nadal będzie taka nachalna. Mam ochotę zadzwonić i powiedzieć jej żeby się lepiej zajęła swoim mężem i nie była nachalna bo to żałosne.
No więc tak sobie leżę w tym łóżku i analizuję... mam się czym martwić czy jeszcze nie...?
Ustaliliśmy z M. że nie będzie odpowiadał na jej sms, @ czy jakiekolwiek inne próby kontaktu. Prawda jest jednak taka, że po ostatnich zdarzeniach z czytaniem mojego bloga, chyba nie ufam mu już tak bezgranicznie.

4 komentarze:

  1. Facetowi nigdy nie można ufać bezgranicznie wiesz jak się mówi "okazja czyni złodzieja" tak samo jest z romansami. Facet to facet i co tu dużo mówić....obserwuj jak zauważysz, że jednak się w jakiś sposób kontaktuje reaguj nie czekaj bo to nigdy nie przyniesie nic dobrego, wiem to przerobiłam to z moim mężem. Tak jak napisała Triss musi być krótko trzymany inaczej skorzysta z okazji....obym jednak się myliła...

    Ściskam mocno

    ps. Jak się czujesz w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Suelen. Ponadto moze I powinnas ustawic ta Marzene do pionu... Teraz M to Twoj narzeczony I ojciec bejbusia. Nie czekaj, a zrob z nia porzadek bo wlasnie intruz wkroczyl na Wasze terytorium.

    Caluski dla maluszka :-****

    OdpowiedzUsuń
  3. bezgraniczne zaufanie? lepiej wykreśl to określenie ze swojego słownika...
    ile ja bym dała by on informował mnie że z nią pisał czy ją widział - nie musiałabym się zastanawiać tylko bym wiedziała bo by mówił a to bym już brała za lojalność która jest dla mnie bardzo ważna...
    hormony? hmm... a ja tam bym dawała im ujście a co tam... trochę krzyku nie zaszkodzi tak w rozsądnych dawkach i niech M. się trochę ciebie boi to też wyjdzie na dobre
    a co do telefonu do niej to gdyby napisała jeszcze raz to może właśnie zadzwoń do niej niech wie że ty wiesz bo on ci mówi i ustaw ją do pionu.
    Dziś już wiem, że o swoje trzeba walczyć a granice muszą być jasno wytyczone grubą kreską.
    buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że się przyznał, znaczy że chce być szczery. Z czytaniem bloga mogło być rzeczywiście tak jak mówi. Raczej do tej pory go nie broniłam, ale wybronił się sam swoim postępowaniem w czasie. Co do temperatury powyżej 37oC - w pierwszych miesiącach ciąży jest to całkowicie normalne. Spada dopiero jak wytworzy się łożysko (chyba), w każdym razie na razie tak będzie (progesteron podnosi temp)
    Wierzę w to, że się wszytko ułoży :)

    OdpowiedzUsuń