piątek, 8 lipca 2011

Zawsze w cieniu przeszłości

Ciągle się zastanawiam czy powinnam tu być. Tutaj z M. na tych cholernych wakacjach. Ciężko mi, nie radzę sobie z emocjami. Pogubiłam się i choć chciałabym wierzyć że wszystko się ułoży, nie mogę zagłuszyć poczucia porażki jakie chyba poniosłam.
Nie potrafię się cieszyć chwilami spędzonymi z M. Nie potrafię sobie poradzić z tym, że on ma rodzinę, bo ja bynajmniej się nią nie czuję. Jest nią za to jego eks, ta która urodziła mu syna, ta z którą świętuje kolejne rocznice urodzin dziecka, komunię…
Kim jestem jak? Kobietą która jest tylko cieniem. Zatraciłam swoją wartość. Chyba niepotrzebnie związałam się z facetem który ma bagaż. Takie życie nie jest łatwe, a ja kiedyś, kiedy jeszcze miałam różowe okulary, myślałam, że sobie z tym wszystkim poradzę.
Nie poradziłam. Miną już ponad rok, a ja czuję, że jest we mnie jeszcze więcej negatywnych emocji niż było na początku. Już przestaję nad nimi panować, zdominowały mnie całkowicie.

PS Chciałam jeszcze coś dopisać, ale niby co... po prostu brak słów. Wiem jestem egoistką, ale nie potrafię się dzielić miłością.

3 komentarze:

  1. Felicjo, ja mysle, ze to nie o egoizm chodzi. Masz potrzeby jak niemal kazda kobieta, albo jak kazda powinnam powiedziec, ktora chce byc kochana i czuc sie ta jedyna i najwazniejsza. Z M. tego nie masz, nie mialas i nie bedziesz raczej miala, chociazby z tego powodu, ze nawet teraz po dosc dlugim byciu razem nie czujesz ani poczucia bezpieczenstwa, ani spelnienia, ktore mysle facet powinien dac i wydobyc z Ciebie co najlepsze.
    Trudno Tobie radzic, ja zycze Tobie bys znalazla milosc. Nie powiem Tobie, ze sie wam ulozy bo nie wiem, ale rozbite szklo, ktore sie sklei nie jest juz takie samo bo widac rysy i sklejenia.
    Moze powinnas pomyslec o sobie, o tym co sprawia, ze bedziesz wlasnie szczesliwa. Moze kup sobie tego pieska, moze wyjdz do ludzi, na aerobik, daj sobie szanse poznania nowych osob. Teraz jakby zyjesz w cieniu M....
    Za pare lat jesli nic sie nie zmieni, bedziesz zalowac, ze zmarnowalas najlepsze lata i bedziesz sama.
    Negatywnie dosc pisze, ale sama masz burze emocji i mysli. Nie zyj zludzeniem, tylko badz szczera przed sama soba. Nic sie samo nie naprawi. Nawet jesli M. bedzie chcial, czy to co on robi jest wystarczajace dla Ciebie?

    Tule....

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również myślę, że to nie jest egoizm... myślę, że po prostu chciałaś z nim napisać zupełnie nową książkę, nowa okładka, nowy tytuł i tylko twoja treść... a tu niestety dopisujesz kolejne rozdziały do JEGO książki.... może "problem" polega na tym że M nie umie pisać tej nowej książki a właśnie woli dopisywać do starej... i nie chodzi mi tu o to że ma się nie widywać z byłą żoną i synem... mam na myśli to, że powinien zapewnić ci poczucie że oni to oni a ty to ty... że oni to przeszłość z elementem w teraźniejszości a ty to tylko teraźniejszość i przyszłość, wasza przyszłość....
    ps. mam nadzieję ze dobrze ubrałam w słowa to co czuję...
    buziaki :-*
    veronica

    OdpowiedzUsuń
  3. Negatywne emocje mogą wszystko spaprać.. o ile już nie zostało zbyt spaprane.. Jak długo jeszcze tak wytrzymasz? rok..dwa??

    OdpowiedzUsuń