Brak weny do pisania widać nie tylko u mnie... Na różnych, odwiedzanych przeze mnie blogach zastój.
U mnie też jakaś blokada powstała. Nie mam o czym pisać, a jak mam przynudzać to już wolę nie pisać wcale.
Kogo tak naprawdę obchodzi, że rano wstałam, nakarmiłam małego, wypiłam kawę, ogarnęłam mieszkanie, znowu nakarmiłam małego, zrobiłam zakupy i takie tam...
Kogo obchodzi że za dwa tygodnie się wyprowadzam i nie mam pojęcia jak ja to wszystko ogarnę.
Nikogo. Nawet mnie, bo szczerze mówiąc nawet nie chce mi się o tym myśleć.
no mnie interesuje:)
OdpowiedzUsuńa w tym calym Waszym rozgardiaszu zaczniecie takie nowsze inne Wasze zycie, w calkiem innym miejscu jakby na nowo od poczatku.
wspieram wirualnie:-*
hehe mnie też !!
OdpowiedzUsuńinteresuje !
Rzeczywiście na blogach zastój, ja jednak coś już napisałam choć zebrać się nie mogłam od dawna. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuń