wtorek, 8 stycznia 2013

W telegraficznym skrócie.

Jakoś ostatnio rzadziej tu zaglądam. Chyba nie dlatego że brak mi czasu, choć może trochę też... Chyba po prostu nie chce was zanudzać moimi problemami związanymi z rodzicielstwem. Tzn. tych problemów nie ma za wiele, poza tym że noce już nie są tymi nocami co kiedyś ;) Brakuje mi takiej porządnie przespanej nocy, bez wstawania do małego i karmienia.
Jeszcze będąc w ciąży tez miałam problemy ze spaniem, głównie dlatego że biegałam do wc, ale wtedy taki przerywnik był kilkuminutowy, nie to co teraz. Czasem karmienie trwa jakieś 30 min a czasem nawet ponad 2h, bo mały przysypia przy jedzeniu a jak go odnoszę do łóżeczka to zaczyna się płacz i tak sobie wędrujemy tam i z powrotem.
Generalnie ja jestem już na chodzie i dobrze się z tym czuję, bo siedzenie w domu zupełnie mi nie sprzyja. W sobotę byliśmy z małym na zakupach w centrum handlowym i na obiedzie. Alex był super grzeczny większość czasu przespał, a my mogliśmy spokojnie buszować po sklepach i pałaszować obiadek. W niedzielę poszliśmy do kina na film "pokusa" (nie polecam), a Alexa podrzuciliśmy do moich rodziców :)
Mały rośnie jak na drożdżach, a przecież karmię go tylko mlekiem... ;)
Aż się nie mogę nadziwić jaki z niego mężczyzna rośnie, z dnia na dzień coraz większy i większy. Same zobaczcie :))

4 komentarze:

  1. Ja to mam chyba wszystkie objawy ciąży a w niej raczej nie jestem przynajmniej ostatnio nie byłam ;-) u mnie to zwykle przemeczenie i stres powoduje ze źle sypiam mam zawroty głowy i ogólnie okropnie się czuje. Twój synek jest cudowny :-) nie moge się na niego napatrzeć ty pewnie też :-)

    OdpowiedzUsuń