czwartek, 10 stycznia 2013

Jestem szczęśliwa

Po urodzeniu synka przez pierwszy tydzień było ciężko. Nie radziłam sobie z tym że jestem zamknięta w domu i moje jedyne zajęcia to karmienie i przewijanie synka oraz gotowanie i sprzątanie. Teraz kiedy wszystko "wróciło" do normy czuję się spełniona i szczęśliwa  Mały jest kochany, ale na szczęście zdrowy i to jest dla mnie najważniejsze. Moim głównym zajęciem nadal jest dokarmianie i przewijanie malca, ale na szczęście to nie jedyne zajęcia jakie mam :)
W weekend były zakupy w centrum handlowym, kino, wczoraj spotkanie z Mizią przy kawie w cukierni. Nie rezygnuję z siebie. Jestem bardziej zmęczona bo zdecydowanie mniej sypiam, ale nie jest najgorzej a nawet znalazł się czas na czytanie książki, co uważam za sukces :)
       Po przedłużaniu rzęs (tuż przed ślubem), bardzo się osłabiły. Zrobiły się krótkie i rzadkie. W związku z tym postanowiłam zainwestować w odżywkę do rzęs. Efekt powinien być już widoczny po miesiącu. Żeby porównać efekt zrobiłam zdjęcia przed rozpoczęciem kuracji i porównam z wynikiem po miesiącu oraz dwóch :)


A to odzywka o której pisałam. Koszt duży... niestety... około 200zł. Zobaczymy czy warto. Na pewno dam znać ;)

5 komentarzy:

  1. Triss uzywala Zwykly olejek rycynowy chyba I efekt super byl. Moze warto olejek wyprobowac Bo taniej?

    Ciesze sie Twoim szczesciem.

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak olejek rycynowy stosowałam, do porodu, ale nie zauważyłam oszałamiającego efektu :/
      Do zakupu odżywki namówiła mnie Mizia która ma teraz rzęsy jakby były przedłużone i zagęszczone.
      Ogólnie stwierdziłam, że tyle kosztuje przedłużanie a tego juz nie chcę robić. Zobaczymy czy to były wyrzucone pieniądze...

      Usuń
  2. Olejek rycynowy rzeczywiście dał super efekt jeśli chodzi o moje rzesy jednak na dłuższą metę nie mogłam go stosować bo zaczął podrażniac moje oczy. Odstawiłam go więc i już widzę efekt jego nieużywania :-(
    Dziś wracając z pracy myślałam właśnie o tej odzywce bo kiedyś mi o niej pisałas a tu proszę notka na ten temat :-)
    Poczekam a twoje foto za miesiąc choć myślę ze i tak się skuszę na tą odżywkę.
    Podoba mi się to ze synek wasz taki malutki a wy z nim wychodzicie jakby nigdy nic do centrum czy też zostawiacie na służbie i idziecie do kina. Teraz ten twój wypad z Mizią. Ja sądziłam ze przy małym dziecku na początku to nigdzie się nie ruszę.
    Dzięki tobie widzę ze dziecko wcale nie musi być ograniczeniem.
    Buziaki dla was :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też się obawiałam że przy dziecku będę bardziej ograniczona, ale nie jestem. Po pierwsze dzięki mojej mamie która jak jest w Polsce to chętnie się nim zajmie. Niestety na początku lutego znowu wyjeżdża i nie będę już mogła liczyć na jej pomoc :/. To ma znaczenie zwłaszcza teraz jak się tyle słyszy o panującej grypie. Stwierdziłam że ograniczę wypady z małym do centrów handlowych, dla jego bezpieczeństwa.
      Natomiast wypady z małym to duża przyjemność bo jest naprawdę grzeczny jak gdzieś wychodzimy.
      Pewnie będzie fajniej jak będzie już wiosna, ale i teraz świetnie sobie radzimy :))

      Usuń
  3. Cieszę się, że wszytko dobrze się układa :)

    OdpowiedzUsuń