sobota, 14 lipca 2012

Nasz ślub -14.07.2012r. godz.13:15

To już dzisiaj...
Było trochę nerwów stresów i nieoczekiwanych wydarzeń, ale przecież nie może być zawsze tak jak sobie to wymarzymy.
Teraz piję poranną kawę, a M. jeszcze sobie śpi. Zrobiłam sobie maseczkę na twarz, teraz zakręciłam włosy na wałki, bo zdecydowałam się na romantyczne faje ;)
Niebo za oknem trochę zachmurzone, ale nawet mnie to nie martwi. Było by idealnie gdyby nie padało, m.in. ze względu na te romantyczne fale nad którymi pracuję, ale co zrobić...
W czwartek poszłam do kosmetyczki zrobić sobie mały remont, tzn.: uzupełnić rzęsy, wyregulować brwi, manicure, pedicure, zrobiłam żele na paznokcie u stóp, a u rak po prostu chciałam pomalowane. Jednak to była najwyraźniej zła decyzja bo po wieczornym prysznicu pazurki się pofałdowały i wyglądały koszmarnie. W piątek poszłam z reklamacją, straciłam kolejne 2,5h, a Panie tym razem namówiły na lakier hybrydowy. Zgodziłam się bo nie chciałam się już stresować że znowu coś się stanie ze zwykłym lakierem. Wygląda to bardzo ładnie i naturalnie, bo bałam się że będzie to coś w stylu żelów na paznokciach, a to jakoś średnio mi się podoba.
Dzisiaj już jestem spokojna, choć w nocy ciągle mi się śniło że jesteśmy spóźnieni. Teraz staram się być spokojna i opanowana, po prostu chcę się tym wszystkim cieszyć bo to w końcu ma być przyjemny dzień.
A jutro z samego rana na wakacje :))

 *            *            *            *
A oto my :))


1 komentarz:

  1. Mam nadzieje, ze wszystko przebieglo wspaniale. Udanych wakacji!!!

    OdpowiedzUsuń