poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Yes I Do

Od kilku dni M. dziwnie się zachowywał. Dzisiaj obudził się odsłonił rolety i gdy zobaczył że świeci słońce, stwierdził że to znak.
Po śniadaniu stwierdził, że idziemy na spacer.
Pojechaliśmy w nasze, niegdyś spacerowe miejsce, jeszcze z czasów randkowania. To też było dziwne, bo nie rozumiałam dlaczego właściwie nie możemy iść do pobliskiego parku. No ale ok. pojechaliśmy. Spacerując podsumowywał nasz związek, wspominał jak zaczynaliśmy i jak przyjeżdżaliśmy do tego miejsca by spędzić ze sobą trochę czasu. Wspominał rozmowy które tam prowadziliśmy i jak mnie przekonywał, że to wszystko ma sens i się ułoży. Potem powiedział że jesteśmy szczęśliwi, uklęknął, wyciągną pierścionek i zapytał czy wyjdę za niego.
Trochę mi mowę odjęło. Chciałam zapytać dlaczego, że przecież już o tym rozmawialiśmy i tak nam jest dobrze, ale jedyne co z siebie wydusiłam to tak...

5 komentarzy:

  1. kochana gratuluję z całego serca :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Felicjo ogromnie sie ciesze:-) buziaki przytulaki sle!!! GRATULUJE I szczescia dla Was zycze.

    OdpowiedzUsuń
  3. no no no, Gratulację, mam nadzieję, że dostane przynajmniej informacje o ślubie, żebym mógł osobiście złożyć Wam życzenia. Bardzo się ciesze.
    pozdrawiam
    Kronos

    OdpowiedzUsuń