niedziela, 22 kwietnia 2012

Niedzielny poranek

M. zakupił już wczoraj garnitur do ślubu, ładny :). Ja jeszcze się nawet nie rozglądałam za sukienką, bo chyba za wcześnie. Nie wiadomo jak urosnę do ślubu, a do lipca zostało jeszcze sporo czasu. Zanim dowiedziałam się o maluszku, myślałam o jakiejś dopasowanej sukience, ale teraz trzeba się rozejrzeć za czymś odcinanym pod biustem ;)
Wczoraj wieczorem M. mnie zaskoczył. Powiedział, że w poniedziałek pojedzie do szpitala i porozmawia z jakimś lekarzem położnikiem. Zdziwiłam się o co mu chodzi, a on na to że moja ginekolog nie jest zatrudniona w żadnym szpitalu i rozumie, że mam do niej zaufanie, ale powinnam mieć lekarzem, który zajmie się mną odpowiednio przy porodzie. Oczywiście wiąże się to z tym, że będę musiała chodzić do innego lekarza przez całą ciąże co mnie trochę zasmuciło, bo naprawdę lubię swojego lekarza, a wcześniej naprawdę miałam nieprzyjemne doświadczenia z innymi lekarzami i nie podoba mi się opcja zmiany i to jeszcze w takim okresie.
Poza tym coś mi się zdaje, że to będzie lekarz do którego chodziła/chodzi również jego eks co dodatkowo mnie wkurza, ale już wolę o to nawet nie pytać.
Od dzisiaj przez najbliższy tydzień będzie u nas S. I już zaczynam się tym stresować. Trzeba uważać na sowa by póki co jeszcze nie wspominać o fasolce. Zero wspólnych wieczorów z M. na kanapie przed tv, bo będzie towarzystwo. Poza tym jakoś to będzie. Na razie powiemy mu o ślubie. Na rozmowy o dziecku jest jeszcze czas, najpierw wizyta u lekarza. Chcę wiedzieć że wszystko z maleństwem ok, a potem mogę obwieścić to światu :))

5 komentarzy:

  1. Myślę, że przede wszystkim powinnaś wybrać lekarza, przy którym będziesz czuła się dobrze, swobodnie, do którego będziesz miała zaufanie. Na pewno dobrze zasięgnąć opinii na jego temat. A co do porodu - ja w pierwszej ciąży miałam super lekarza - doświadczonego i z doskonałą opinią. Prowadził mnie oczywiście prywatnie. Rodząc zahaczyłam o jego dyżur, a mimo to nie interesował się mną za bardzo. Trochę miałam do niego żal, ale trafiłam za to na super położną i chyba to miało dla mnie większe znaczenie niż obecność lekarza.
    Teraz chyba nawet nie zdecyduję się na poród w szpitalu, w którym pracuje moja obecna pani doktor - choć wiem, że przyjeżdża na porody swoich pacjentek. Przyznam szczerze, że najbardziej zależy mi na komfortowych warunkach porodu - osobnej sali do porodu rodzinnego i właśnie sensownej położnej. A najlepiej mieć oczywiście wszystko, ale tak to chyba tylko w filmach... :)
    Pozdrawiam ciepło i jeszcze raz serdecznie gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie daj sobie wmówić, że musi być lekarz ze szpitala. To nie te czasy. Lekarz musi być taki przy którym czujesz się dobrze i masz zaufanie to podstawa wiesz mi wiem co pisze. Jak się będzie coś działo to nie koniecznie lekarz co jest w szpitalu pomoże, to też przerobiłam. Miałam takiego "wspaniałego" specjalista który po mojej drugiej straconej ciąży jak chciałam zrobić badania na tokso i chlamedie stwierdził, że takich chorób nie ma i wymyślili sobie ją ludzie i media. Ręce mi opadły. Zmieniłam lekarza i po badaniach okazało się, że miałam i jedno i drugie a ponoć według najlepszego specjalisty nie ma takich chorób.
    Wybierz takiego któremu ufasz to najważniejsze, bo teraz Ty i maleństwo i wasze samopoczucie to numer jeden i nic innego się nie liczy. I nie stresuj się teraz tylko spokojnie.

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka, garnitur, to nie jest wazne. Wazne to co macie w sercu. Mialam piękny ślub. Suknię z bajki i księcia.
    Miłość. Ją weźcie i z nią kroczcie przez życie. Nie pozwólcie jej upaść.

    Ja tez uważam ze powinnas miec lekarza któremu ufasz i nie koniecznie takiego ze szpitala. Moze da sie jakos załatwić? Zapłacić? Nie wiem. Ale żeby mógł być przy tobie.
    Buziaki :-*
    Triss

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj...moje gratulacje i bardzo sie ciesze, ze uklada Ci sie tak dobrze....szczegolnie gratuluje tego slodkiego maluszka, ktory do Was zawita i odmieni Wasze zycie...oby byly tylko juz te piekne chwile...pozdrawiam Felicjo...:-)))

    Malin-osa
    ,,Wybudzona z marzen"

    OdpowiedzUsuń