środa, 9 listopada 2011

Zatrzymać się...

Jakiś ciężki ten tydzień. Tyle się w pracy dzieje, że aż trudno to ogarnąć. Całe szczęście czeka nas dłuższy weekend, w dodatku będziemy tylko we dwójkę i mimo iż mam w pracy dyżur cieszę się ogromnie. S. jest ok ale bywa bardzo zaborczy i uciążliwy, co po kilku spędzonych dniach daje się we znaki.
Dzisiaj jestem sama bo M. pojechał do swojego syna. Ja wróciłam z pracy kolo 19:30 i ledwo zrobiłam sobie coś do jedzenia, zadzwoniła Mizia. Choć nie miałam już najmniejszej ochoty na gadanie jakoś nie miałam serca jej spławić. Teraz mam chwilę spokoju, pewnie jakieś pół godziny zanim wróci M. Wzięłam więc laptopa na kolanka zrobiłam sobie zielonej herbatki, nałożyłam maseczkę na twarz i włączyłam radio Crema Cafe na gadulcu. Pełen relaks choć przez 30 minut :)

PS Okres się spóźnia. Uznałam to za dobrą kartę i z nadzieją zrobiłam dzisiaj test. Efekt jest taki, że miesiączki nie mam, ale w ciąży też nie jestem... Wszystko do dupy, ale co zrobić.
Relaksuję się, nic innego mi nie pozostało.

5 komentarzy:

  1. Wszystko sie po malu ulozy w calosc... Buzki:***

    OdpowiedzUsuń
  2. oj to późno z pracki wracasz :-( ja sobie dziś zrobię też maseczkę + kąpiel w pianie :-)) właśnie sobie to radio włączyłam hmmm całkiem mój styl :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też miałam ostatnio dwutygodniowy poślizg z okresem.. Ale w końcu go dostałam i to taki, że jedynie zastrzyk w szpitalu mógł mi pomóc..

    Zobaczysz, że w końcu brak okresu będzie oznaczał to, czego tak bardzo chcesz. Nie trać wiary ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz "co innego mi pozostało". A ja myślę, że taki relaks to doskonały pomysł, żeby się wyciszyć i zrelaksować. I poukładać ten chaos w główce :) Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Relaks to dobry pomysł przyda się na pewno a co do reszty....przyjdzie w swoim czasie zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń