Oczywiście po burzy zawsze przychodzi słońce :)
M. wczoraj wieczorem pozytywnie mnie zaskoczył. Kupił mi słodkości na przeprosiny, przytulił, przeprosił i przyznał racje. Nie ważne kto ma rację, ważne by się dogadać i wspierać. Przyczyną spięcia była naprawdę błahostka i też mogłam troszkę delikatniej powiedzieć o co mi chodzi. Najważniejsze że jest znowu dobrze.
Na weekend mam fajne plany :). Jutro mam spotkanie z dziewczynami z pracy, a w sobotę spotkanie z Mizią połączone z metamorfozą koloru włosów.
Trochę się boję zmiany koloru i ostatecznie jeszcze go nie wybrałam. Kto wie co z tej metamorfozy wyjdzie ;)
a u nas jest tak że jak się czepię o coś to przeprosin i tak nie doczekam... a jeszcze niekiedy nie mogąc znieść ciszy sama idę do niego by się przytulić i pogadać...
OdpowiedzUsuńwłoski jakie robisz? ciekawa jestem :-) ja kocham brązy :-) niestety moje są bardzo bardzo ciemne brązowe ech... to właśnie skutek moich metamorfoz...
buziaki :-*
~Sunshine ~ nie mogę się dostać na twojego bloga :( Nie jestem już na liście zaproszonych gości?
OdpowiedzUsuńI jak mija weekend?
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że już takich burz nie będzie. Wiem jak ciężko być z kimś kto ma rodzinę i dzieci. Wiem też że dla takiego faceta nigdy nie będzie się numerem jeden. Dla niego numerem jeden są dzieci. Mnie zostawił właśnie dlatego, że bał się powiedzieć dzieciom, że z kimś jest. Ty znasz jego dziecko to dużo mówi ale wiem jak boli to, że nie jest się dla tego kochanego numerem jeden. To boli. Trzymam kciuki i mam nadzieje, że wszystko się jakoś ułoży między Wami i będzie już tylko lepiej.
Pozdrawiam :)
Felicjo, zawiesilam bloga na razie bo nic nie pisze. Laptop mi padl, nadal z naprawy nie mam i chorowalo mi sie. Pisalam kiedys Tobie ale pewnie koment gdzies sie schowal.
OdpowiedzUsuńBuzki
Dam znac na pewno jak sie odblokuje
I jak tam nowy kolorek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę jak najmniej tych burzowych dni.
~pewakobieta ~ Jestem rudzielcem ;)
OdpowiedzUsuńOjej hihi, moze pokaz foto wloskow;)
OdpowiedzUsuń