Wczoraj minęły dwa lata od naszego ślubu. M. zorganizował obiad niespodziankę. Załatwił z moim tatą opiekę nad Alexem i w związku z tym mogliśmy sobie wyjść na romantyczny obiad tylko z Maxiem.
Pojechaliśmy do bardzo dobrej restauracji, gdzie czekał na nas stół nakryty białym obrusem i przyozdobiony rozłożonymi na nim żywymi kwiatuszkami. Na środku stał piękny bukiet kwiatów...
Bomba!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNooo, postarał się!!!
OdpowiedzUsuńSuper :)
Suuuper :) Dobrze,że pamiętał :*
OdpowiedzUsuń