czwartek, 15 sierpnia 2013

rodzina

Wczoraj minęła by 8 rocznica ślubu z exem. Dzisiaj były poprawiny w gronie rodzinnym.
Teraz obok mnie słyszę postękiwania Lexia. Jak co rano przegląda te wszystkie swoje skarby, zabawki.
Kocham go niezmiernie. To niesamowita więź i ogromna miłość.
Gdybym nadal była z exem nie było by go... a to moje największe szczęście.
Kilka dni temu ex przesłał mi wiadomość i fotkę z informacją że został ojcem.
Przypomniałam sobie co czułam ja. Szczęście i ogromna niepewność, jakim będę rodzicem.
Jakoś mi to idzie... ;)
Tak naturalnie. Bez czytania poradników, ja po prostu czuję czego mu potrzeba. Czasem bardzo się o niego martwię, a czasem pękam z dumy, gdy siada, mówi tata...

1 komentarz:

  1. och ja też myślę jaką będę mamą najbardziej to się boję że będę nadopiekuńcza :-)
    Ale z tego co piszesz to się po prostu czuje więc spooookooo daaaam radę :-)
    buźka :-*

    OdpowiedzUsuń