wtorek, 5 sierpnia 2014

Morze miłości

Patrzę na Maxia i nie mogę nacieszyć oczu. Mój mały skarb, który przysłonił mi cały świat. Jestem zakochana po uszy! Cieszę się każdą chwilą z nim spędzoną, każdym dotykiem, uśmiechem, nawet płaczem... Nawet karmienie, które przez ponad 2 tygodnie było okupione dużym bólem i gorączką z powodu zapalenia piersi, nie były mnie w stanie zdołować i zniechęcić. Owszem bywam zmęczona, czasem nawet bardzo, ale i tak kocham moje dwa małe skarby :*

2 komentarze: